czwartek, 4 października 2012

8.

Strasznie długi i męczący dzień, mimo że tak naprawdę to nic nie zrobiłam. Chyba zajęcia o tak późnej porze nie będą mi służyć. W każdym bądź razie przynajmniej przedpołudniowe spotkanie z dziewczynami było owocne i bardzo sycące (2 ogromne pizze, mmm.....), mimo że żadna z nas nie mogła do końca zrozumieć sensu filmu, który oglądałyśmy. Nieważne...
Teraz czekają mnie dwa dni w pracy, z chwilą na angielski. A w niedzielę znowu rozpoczynamy treningi w piłkę;) Już nie mogę się doczekać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz