niedziela, 30 września 2012

4.

Kraków! Kraków! Kraków!
Udało się, A. nareszcie spełnił obietnicę daną mi 3 lata temu. To były całkiem przyjemne 3 dni i świetne 2 noce;p Genialny klimat ma to miasto, muszę to przyznać. Ale jednak chyba wolę 'szybszą' i nowocześniejszą stolicę. Kraków jest świetnym miejscem na kilkudniowy urlop, ale jak dla mnie to właśnie Warszawa jest bardziej inspirująca i pobudzająca do działania.
W każdym bądź razie wyjazd był udany, A. nie zawiódł, a nawet pokuszę się o stwierdzenie, że ten czas spędzony razem wykorzystaliśmy prawie na full;)
Jutro pierwszy dzień kolejnego roku akademickiego i moje 20. urodziny. Nie wiem, czy dobrze wykorzystałam dany mi czas, wolę tkwić w przekonaniu, że tak. Wiem, że kolejne 20 lat (o ile będzie taka możliwość) będę chciała wykorzystać na 200%. I tego właśnie sobie życzę;p

Wyjazd wprawił mnie w jakiś romantyczny, ulotny nastój, stąd też ten utwór na aktualnej playliście:
Celine Dion - The power of Love ->

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz